niedziela, 20 września 2015

"Dach nad Gwiazdami" - Dorota Szelągowska i Adam Sztaba

Dorota Szelągowska i Adam Sztaba

Ostatni odcinek drugiej serii programu Dach nad gwiazdami należy do niezwykłej pary. Ona - dziennikarka, scenarzystka, ostatnio razem ze swoją mamą wydała książkę - zbiór felietonów pod tytułem Makatka. Od kilku lat projektuje i urządza wnętrza - dziś oprowadzi nas po swoim mieszkaniu. On - kompozytor, aranżer, dyrygent, producent muzyczny, obecnie juror programu Must be the Music. Wiecznie zapracowany perfekcjonista, uzależniony od niebieskich powerade i nowinek technicznych. Gościmy u gospodyni naszego programu, Doroty Szelągowskiej i jej narzeczonego, Adama Sztaby. Oboje zakochali się w Zawadach niemal od pierwszego wejrzenia. Oddalona o dwadzieścia minut od centrum urokliwa część warszawskiego Wilanowa jest dla nich idealnym miejscem. Znajomi, ulubione sklepiki, knajpki - mają tu wszystko, czego im potrzeba. To tu znaleźli swój azyl w trzykondygnacyjnym szeregowcu - z małym ogródkiem i pracownią Adama. Wchodząc znajdujemy się od razu w sercu domu, czyli w kuchni. Przy okazji zeszłorocznego remontu, Dorota odważnie pozbyła się wiatrołapu i korytarza, burząc ścianę w celu powiększenia kuchni. Dominującym kolorem mieszkania zdaje się być biel - biała podłoga, białe ściany. Biel okazała się najlepszym tłem do wyraźnych, zdecydowanych kolorów detali - kolorowe gałki szafek kuchennych, żółta lampa w salonie, książki na białych półkach, lustro w różowej ramie nad kanapą, czy czarna szafka na telewizor. Jednak każde pomieszczenie ma swój własny, określony charakter. Piętro wyżej dominująca biel znika na rzecz czerni lub szarości - by na kolejnej kondygnacji znów się pojawić w pracowni pani domu. Projektując i urządzając wnętrza Dorota uwielbia łamać wszelkie stereotypy - małe wnętrze odważnie maluje na kolor czarny nie bojąc się, że dodatkowo je tym pomniejszy. Udowadnia to dobrze dobranym oświetleniem, odważną fototapetą, lub ścianą z barwionego szkła. Drewnianą, rzeźbioną ławę maluje na odważny turkus. Turkusowa jest też naklejka w kształcie głowy jelenia nad kominkiem. Takie niespodzianki napotkamy właściwie na każdym kroku, w każdym pomieszczeniu. Na koniec Dorota zabiera nas na przejażdżkę po ulubionej dzielnicy, tak jak to robi codziennie na rowerze. Zahaczamy o miejscowy warzywniak by na koniec spotkać się z Adamem w zaprzyjaźnionej knajpce tuż za rogiem.










Źródło: http://www.domoplus.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz