poniedziałek, 28 września 2015

W domu Moniki Mrozowskiej


Kuchnia bywa tu salonem, pokój dzienny sypialnią, hamak łóżkiem, a wszystko razem jest świetnym placem zabaw dla dwóch dziewczynek. Wnętrze regularnie zamienia się również w kulinarne studio fotograficzne. Po kolorowym, smakowicie urządzonym mieszkaniu oprowadza nas Monika Mrozowska - jego gospodyni. 
NASI GOŚCIE. Miejsce do pracy urządziłam oczywiście w kuchni. Komputer stoi na przemalowanej szafce nocnej. Na ścianie - obraz Olki Osadzińskiej namalowany na podstawie wakacyjnego zdjęcia Karolinki i Jagódki.


NASI GOŚCIE. Aktorka, pedagog, autorka książek. Absolwentka Wydziału Pedagogiczno-Plastycznego Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach. Karierę artystyczną rozpoczęła w dziecięcym zespole 'Fasolki'. Popularność przyniósł jej serial 'Rodzina zastępcza', grała również m.in. w 'Na dobre i na złe' oraz 'Hotelu 52'. Talent wokalny zaprezentowała w programie 'Jak oni śpiewają'. Z mężem Maciejem Szaciłło propaguje wegetariańską kuchnię. Są autorami trzech książek: 'Przemytnicy marchewki, groszku i soczewicy', 'Fajna babka. Ale ciacho' oraz 'Przemytnicy na wakacjach'. Razem prowadzą blog 1000stopni.pl. Autorka felietonów m.in. do miesięczników 'Gaga' i 'E!stilo'. Mama dwóch córek: 9-letniej Karoliny i 2-letniej Jagódki.


NASI GOŚCIE. Proste kuchenne szafki z lakierowanej płyty MDF ozdobiłam wesołymi plastikowymi uchwytami. Ściany nad blatem są wyło-żone białymi płytkami cera-micznymi. Najważniejszy w kuchni jest jednak blat; ponieważ naprawdę dużo gotujemy, zależało nam, by szybko się nie zniszczył. Ten, ze stali kwasoodpornej, sprawdza się znakomicie!


NASI GOŚCIE. ŻÓŁta ściana dodaje jadalni pozytywnej energii i sprawia, że nawet w najbardziej pochmurny dzień jest tu mnóstwo słońca. Stół i krzesła w jadalni to przemalowane meble ogrodowe. Szafę okleiłam ilustracjami o tematyce sportowej.


NASI GOŚCIE. Przedpokój miał nam przypominać Grecję, którą uwielbiamy. Kafelki na ramę lustra Maciej sam zaprojektował i osobiście wypalił w swojej pracowni. Obok lustra znajdowało się poprzednie wejście do kuchni. Zamurowaliśmy je, zostawiając tylko okienko (żeliwna kratka pochodzi z targu staroci). Rozprawiliśmy się również z banalnymi drzwiami do łazienki - obłożyliśmy je sosnowymi deseczkami, żeby było jak na wsi.


NASI GOŚCIE. Kolorowy obraz zdobiący pokój dziewczynek to moja praca dyplomowa


NASI GOŚCIE. Dębowy parkiet w pokoju dziennym przemalowaliśmy na biało. Odpoczywamy tu na materacach położonych na sosnowych stelażach i w hamakach. Kaloryfer został osłonięty pomalowanym na żółto blatem starego stołu.


NASI GOŚCIE. Kącik w pokoju dziennym, moje ulubione miejsce. Uwielbiam rozłożyć się w hamaku, bo wtedy czuję się jak na wakacjach. Szafkę wyszukaną na warszawskim targu staroci odrestaurowałam osobiście. Nie wiem, skąd ten mebelek pochodzi ani ile ma lat - w ogóle nie przywiązuję do tego wagi. Albo coś mi się podoba, albo nie!

NASI GOŚCIE. Wspomnienie z Rodos - obraz olejny mojego autorstwa. Wzorem była fotka z wakacji spędzonych na tej wyspie.

NASI GOŚCIE. Najnowsza książka - zbiór przepisów na wegetariańskie potrawy przetestowane we własnej kuchni.

NASI GOŚCIE. Ceramiczna lampa zrobiona przez Macieja. Ja też ukończyłam kurs ceramiki i lepienie sprawia mi dużą frajdę.

NASI GOŚCIE. Stara okładka zeszytu z nutami wypatrzona w antykwariacie. Zawsze się uśmiecham, patrząc na ten obrazek.


NASI GOŚCIE. Tabliczki na drzwiach toalety są bardzo stare. Wisiały kiedyś we dworze należącym do pradziadka mojego męża.

NASI GOŚCIE. Kopia obrazu Wlastimila Hofmana, malarza symbolisty, to prezent od przyjaciela (z czasów, gdy mieliśmy po 17 lat).

NASI GOŚCIE. Chiński kotek z porcelany - podarek od dziennikarki, której udzieliłam pierwszego w życiu wywiadu.

Źródło: CZTERY KĄTY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz